Mistrzostwa Polski Seniorów w Katowicach i Międzynarodowy Turniej Kobierzyce Cup-04.2014

W sobotę 05.04.2014 pod kierownictwem Senpai P. Prykowskiego drużyna w składzie: Senpai Maciej Rożniata, Senpai Wiktor Adamski, Senpai Robert Rydosz uczestniczyła w międzynarodowym turnieju Kobierzyce Cup 2014, w IV edycji.

Natomiast w niedzielę 06.04.2014 drużyna w składzie: Senpai Maria Raś reprezentująca barwy Dobrego Miasta, Sensei Maciej Jończyk i Sensei Hubert Figlak uczestniczyła w 41 Mistrzostwach Polski Seniorów Karate Kyokushin w Katowicach.

W Kobierzycach dwie bardzo dobre walki stoczył Maciek Rożniata. W pierwszej pokonał swojego przeciwnika poprzez ippon, uzyskując dwukrotnie wazari za wysokie kopnięcia na strefę jodan. W drugiej walce był bliski wygranej i wejścia do ¼ turnieju. O wyniku wyrównanej walki na jego niekorzyść zadecydował jednak głos sędziego prowadzącego walkę. Wiktor w swoim turniejowym debiucie zmierzył się z bardzo dobrym zawodnikiem z Rosji. Dotrwał do końca walki dzięki dużej ambicji i walecznemu sercu, ale był mocno rozbity. Werdykt sędziowski był tylko formalnością. Robert, najcięższy z drużyny, musiał tego dnia czekać bardzo długo na swój turniejowy debiut. Zmagał się ze swoim przeciwnikiem przez 2 minuty rundy podstawowej oraz 2 minuty dogrywki. Dał z siebie wszystko na co było go stać tego dnia. O niekorzystnym werdykcie dla Roberta zadecydowało ostrzeżenie ponieważ żaden z zawodników nie miał punktowanej akcji na swoim koncie.

Start w Mistrzostwach Polski Seniorów będący debiutem dla Maćka i Huberta oraz Klubu z Łodzi w nowej odsłonie od strony sportowej można uznać za bardzo udany. Wart podkreślenia jest fakt, iż jest to pierwszy turniej od wielu lat o tak wysokiej randze krajowej, w którym reprezentant Łódzkiego Klubu Karate Kyokushin wygrał pojedynek i awansował do kolejnej rundy. Dokonał tego Maciek (kat. -75kg) dzięki „filmowemu” kopnięciu „nożycowemu” na strefę jodan wypunktowanemu przez sędziego na wazari. Po uzyskaniu małego punktu kontrolował walkę do końca, utrzymując swojego przeciwnika w bezpiecznym dla siebie dystansie. W kolejnej walce o wejście do czołowej ósemki turnieju trafił na Tomasza Madeja bardzo mocnego i utytułowanego zawodnika z Zielonej Góry. Walka toczyła się w półdystansie. Tym razem Maciek nie był w stanie sprostać rywalowi, który mocno uderzał seriami ciosów na strefę chudan oraz bardzo mocno kopał na strefę gedan. Miał problem z „wstrzeleniem” się w tempo wyprowadzanych ciosów i kopnięć. Sędziowie nie mieli problemu ze wskazaniem zwycięzcy.

Hubert (kat. -80kg) w swoim debiucie trafił od razu na głębokie wody walcząc w pierwszej rundzie o wejście do ¼ finału. Miał trudnego przeciwnika, który mocno uderzał i kopał w łączonych kombinacjach. Od początku do końca walki nie mógł sprostać naporowi przeciwnika, który ciągle atakował wywierając na Hubercie presję. Próby dystansowania walki nie wnosiły żadnej różnicy. Dotrwał do końca pojedynku, ale werdykt mógł być tylko jeden przy takim obrazie walki. Z bardzo dobrej strony pokazała się po raz kolejny Marysia trenująca z nami na co dzień i reprezentująca barwy Dobrego Miasta. Stoczyła dwa niezwykle trudne pojedynki z dogrywkami, których losy rozstrzygnęły się w końcówkach walk na jej korzyść. Osiągnęła to dzięki woli walki, niesamowitej ambicji i wytrzymałości. W kolejnym półfinałowym pojedynku zmierzyła się z zawodniczką, która walczyła w bardzo niewygodny dla niej sposób. Była wyższa od naszej zawodniczki i lokowała bardzo dużo ciosów prostych bitych oburącz w rejony obojczyków oraz niebezpiecznie kopała na strefę jodan techniką „Brazylian kick”. Tego dnia Marysia nie potrafiła znaleźć recepty na ten styl walki. Mistrzostwa zakończyły się jednak dla niej bardzo dobrze. Stanęła po raz drugi na najniższym stopniu podium i tym samym zdobyła brązowy medal w 41 Mistrzostwach Polski Seniorów.

Udział w turniejach trzeba uznać za udany i bardzo wartościowy. Jest to kolejna lekcja pokory, turniejowego doświadczenia na tatami oraz weryfikacji umiejętności na tle silnych przeciwników. Doskonały sprawdzian ogólnego przygotowania, psychologii walki oraz taktyki walki dla zawodników. Na koniec wielkie pokłony i podziękowania za odwagę i hart ducha oraz godne reprezentowanie na arenach krajowych Łódzkiego Klubu Karate Kyokushin.

Osu!